Piękne wspomnienia o wakacjach



Przepraszam was za tak długą nieobecność, ale nie miałam czasu i możliwości, gdyż od razu na początku wakacji zabrali mi internet a potem wyjechałam sobie na wakacje.Opisze pokrótce gdzie byłam. 
Może akurat te miejsca przypadną wam do gustu. Na początku byłam w Katowicach u wujka. Tam byłam raczej rekreacyjnie niż naukowo. Nic za bardzo nie zwiedzaliśmy tylko przejażdżki kolejka górską, oczywiście zakupy ale nie ubrań tylko książeczek. Duuużo ich kupiłam po bardzo atrakcyjnych cenach. 
Na dodatek znalazłam mega księgarnię w której ćwiczenia do szkoły były po 1 zł i kilka było takich jakich ja potrzebuję.Jak byłam w Katowicach to nie mogłam  oczywiście przegapić Krakowa. Odwiedziłam to piękne miasto. Oczarowało mnie one swoim urokiem i powaliło na kolana. Na prawdę cudo architektury. Wszystko było idealnie. Restauracje były przepiękne, nie wiadomo którą było wybrać. Odwiedziłam jedną o nazwie... 
(To jest tajemnica)  i sama nie wierzę ile tam pysznych rzeczy zjadłam Nie nie wszystko było idealne przeszkadzał mi trochę zapach konich odchodów, bo jak wiecie one sa tam na każdym kroku wraz z bryczkami ale nie tłumiło to piękna tego miasta.. Przy okazji załapałam się coca cola pop up store. Był to mega event. Na wejście dostawało się coca cole w szklanej butelce oczywiście ziiimną no bo jak inaczej w te upały. Dodatkowo można było zrobić sobie puszkę z własną nazwą. Ja wybrałam Maybe Someday.Pewnie domyślacie się dlaczego. Jak ktoś chciał to było tam stoisko z gadżetami Coca Coli, drogie ale fajne. Ogólnie to w Krakowie trochę zwiedzanie czyli wiecie te kluczowe miejsca: Kosciół Mariacki, Wawel, Barbakan itp.
Relacje dalszych wyjazdów opiszę w następnych postach




Komentarze

  1. przepraszam was za ułożenie tych zdjęc, ale komputer płata mi dzisiaj jakieś
    figle. W moim profilu blogera te zdjecia zupełnie inaczej się ułożyły. Spróbuje to jakoś naprawić

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko sa tak fajne że ułożenie ich w niczym nie przeszkadza

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Spersonalizowane ubrania to nie przyszłość, lecz teraźniejszość.

Książka jak wulkan emocji, czyli recenzja "Maybe Someday"

"Pomaluj mi świat..."