Paese Górą !!❤️

Hejka
Dawno nie pisałam, ale wiecie jak to jest praca i jeszce raz praca . Dziś wracam do was z nowościami . Rozpracujemy temat genialnych kosmetyków paese, zachwycających w każdym calu. Przyznam sie ze poznałam je niedawno ale juz je pokochałam i ślubuje im wierność :). Dzisiaj zaprezentuje nowiutkie szminki  . Przedstawione w piękny, innowacyjny sposób. Jest ona płynna ale o matowym zakończeniu. świetny pomysł co nie ? I zawiera to co powinna mieć każda szminka. Uświadomicie sobie ze nie lepi sie, nie pozostawia śladów. Trzyma sie na ustach tak długo jak chcesz i nawet jeszce dłużej. Nic nie jest w stanie jej powstrzymać, żadna kawa, pizza.. Twoje usta są tak piękne i wyraziste, ze widać je nawet z kosmosu, a to wszystko dzięki szmince Paese. Ma specjalny filtr zapobiegający usuwaniu sie wody z naskórka, nasze usta pozostają miękkie i gładkie skóra niemowlęcia. Gorąco polecam! Każdy znajdzie cos dla siebie, jest duzo wariantów kosmetycznych. Bo przecież kobieta musi mieć wybór. 

Komentarze

  1. Kocham, jest genialny

    OdpowiedzUsuń
  2. Super recenzja :) na pewno kupię, tak go zachwalasz to musi być dobry

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz zbieram pieniądze żeby dokonać zakupu !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty to potrafisz zachęcić, ale nie na prawdę ciekawy pomysł z ta szminka gdyby nie ty to nie wiedziałbym o nim ��

    OdpowiedzUsuń
  5. No to mąż juz moze sobie dodać kolejny wydatek

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz widzę ale cieszę sie ze to odkryłam

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno kupie teraz tylko zagwostka jaki kolor

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat szukałam szminki na wesele to juz wiem nie muszę chodzic godzinami po sklepach dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodaje do listy zakupów nie ręczę zeby tego nie kupic

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest genialne , must have tego sezonu

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam sie z wami kobietki ;) polecam z całego serca, nie pożałujecie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Spersonalizowane ubrania to nie przyszłość, lecz teraźniejszość.

Książka jak wulkan emocji, czyli recenzja "Maybe Someday"

"Pomaluj mi świat..."