Umiejętność pisania w obcym języku to sztuka, a po angielsku to dzieło sztuki.



Witam was serdecznie!
Dziś i w najbliższych dniach na blogu będzie królował język angielski. Tak dobrze przeczytaliście ten wspaniały, intrygujący i pełen niespodzianek język. Na start opowiem wam troszeczkę o książce
Polonsky "Writing for matura". Książka jest napisana przez świetnego autora, z poczuciem humoru, a mowa o... panu Romanie Ociepa. Jeżeli jesteście spragnieni tego języka tak jak ja, autor ten posiada wiele innych książek, które wprowadzą was w świat języka angielskiego. Jak się pewnie domyślacie ksiązka, którą wam zrecenzuje, wgłębi nas w tajniki wypowiedzi pisemnej, zarówno na poziomie podstawowym(B1), rozszerzonym(B2) i dwujęzycznym(C1). Także dla każdego coś dobrego. Jest to książka, która pozwoli przygotować się na część pisemną matury. Jednakże, jeżeli nie piszecie matury,a  chcecie się wprawić w pisaniu, bądź musicie napisać do jakiejś firmy, władz miasta  list po angielsku, mogę śmiało wam ją polecić.

Zacznijmy więc od początku, czyli od spisu treści, con tam ciekawego zawiera? Na pewno informację, że mamy dostęp w tej pozycji aż do 30 rozdziałów(dużo co nie?). Jednak nie na tym polega fenomen tego spisu. Chodzi mi o swojego rodzaju mapkę książki, czyli co konkretnie przyniesie nam rozdział. Często tytuł rozdziału wiele nam nie mówi,a dodatkowo tutaj mamy też informacje z jakimi formami mamy doczynienia.
Każdy rozdział rozpoczyna się wypowiedzią modelową, po zapoznaniu, z którą należy wykonać kilka ćwiczeń. Jednak co najlepsze w tej książce to znajdujące się na marginesach Porady eksperta, i bardzo ważne rzeczy, które trzeba zapamiętać. Jako ostatnie zadanie do działu jest to typowo maturalne zadanie, gdzie trzeba napisać własną wypowiedź. Wypowiedź tą piszemy z tyłu książki "Twoje wypracowania". Dla nauczycieli jest to rozwiązanie godne Nobla, gdyż każde wypracowanie można odciąć i jest gotowe do sprawdzenia, bez kilogramów nadbagażu w postaci kilkudziesięciu książek. Ćwiczenia w tej pozycji są na prawdę bardzo różnorodne i dość nietypowe, ale na prawdę pozwolą wprawić się w pisanie wypowiedzi po angielsku. Jest to parafrazowanie, zadania testowe z odpowiedzią a,b,c, tłumaczenie fragmentu zdania z polskiego na angielski i jeszcze wiele innych. Nie będę wam robiła za dużo tzw. spamu, bo odkrywanie czegoś nowego na każdej kolejnej stronie książki jest jak wodzenie oczami po półkach z zabawkami.

Według mnie jest to najlepsza książka, która zbiera w jednym miejscu wszystkie wypowiedzi pisemne i co najważniejsze pozwala je skutecznie przyswoić bez wkuwania na pamięć. Mi osobiście bardzo podobały się te rameczki z czymś co trzeba zapamiętać. Powiem szczerze na prawdę ciekawych rzeczy się z tego dowiedziałam. Nawet jeśli w szkole nie korzystacie z tej książki to na prawdę warto ją zakupić dla samego siebie. Spokojnie sami sobie  dacie radę z tymi ćwiczeniami, co możecie oczywiście  sprawdzić w kluczu odpowiedzi (kolejny plus).

Pod tym linkiem Polonsky możecie zakupić inne pozycje tego autora. Uwierzcie każda kolejna jest lepsza od poprzedniej.

Tutaj Roman Ociepa możecie śledzić poczynania tego pana, być na bieżąco z nowościami, oraz skorzystać z bardzo atrakcyjnych rabatów.









Komentarze

  1. Z tego co piszesz to chyba jest to pozycja warta zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak z całego serduszka polecam, jeśli chcesz więcej informacji możesz napisać na mój e-mail z chęcią opowiem coś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna książka, akurat za rok piszę maturę. Przymierzam się do zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba od nowego roku szkolnego polecę swoim uczniom, żeby zakupili, a wcześniej ja sama oczywiście

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i gwarantuję, że Pan/Pani się nie zawiedzie. Wiele nauczycieli przetestowało tę książkę i są także bardzo zadowoleni.

      Usuń
  5. Widziałam też z tej serii Speaking, chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Więcej angielskiego!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Spersonalizowane ubrania to nie przyszłość, lecz teraźniejszość.

Książka jak wulkan emocji, czyli recenzja "Maybe Someday"

Sklep jakich mało, a szkoda.. 4gift.pl